środa, 30 stycznia 2013

Przeczytane książki - styczeń

Sophie Hannah "Druga połowa żyje dalej"
Opis wydawcyRuth Bussey wie, co to znaczy krzywdzić i być skrzywdzoną. Dawno temu zrobiła coś, czego żałuje i za co spotkała ją brutalna kara. Teraz odbudowuje swoje życie i nawet znalazła miłość, na którą w swoim mniemaniu nie zasługuje: Aidana Seeda. Aidan również zmaga się z przeszłością i pewnego dnia postanawia otworzyć się przed Ruth. Mówi jej, że przed laty zabił kobietę, Mary Trelease.Ruth jest zdezorientowana. Jest pewna, że słyszała już to nazwisko, a gdy w końcu przypomina sobie, w jakich okolicznościach je poznała, jej zagubienie i lęk stają się jeszcze silniejsze. Bo Mary Trelease, którą zna Ruth, wcale nie umarła…


Mój opis: Muszę się przyznać, że naprawdę rzadko czytam kryminały. Tę książkę dostałam od cioci na święta wielkanocne i dopiero teraz skończyłam ją czytać. Nie dlatego, że była nudna, ale zawsze brakowało mi czasu - to jakieś lektury do czytania, to coś innego do roboty. Można powiedzieć, że jak jest jakaś wspaniała książka to zawsze znajdzie się czas na jej czytanie. To prawda. Ale dla mnie takimi książkami na które zawsze jest czas - jak do tej pory - są tylko te autorstwa J.K. Rowling. Je wchłaniam. Co do tej książki Sophie Hannah jak każdy kryminał warto przeczytać ją całą. Tak naprawdę powinno się oceniać książkę dopiero jeśli przeczyta się ją do samego końca. Po tej książce nie wiadomo czego się spodziewać. Kompletnie nie potrafiłam przewidzieć rozwiązania sytuacji związanej z Mary Trelease. Po każdym kolejnym kawałku prawdy - dziwiłam się. Może jestem po prostu słaba w kryminałach? (Pewnie nie może, ale na pewno ;-)) 


Ocena: 7/10, polecam!


J.K. Rowling "Trafny wybór"
Opis wydawcyBarry nie żyje. Ta niespodziewana śmierć pogrąża Pagford w chaosie. Na jaw wychodzą tajemnice mieszkańców. Urocze miasteczko z brukowanym rynkiem i wiekowym opactwem już nigdy nie będzie takie jak dotąd. Wybucha wojna bogatych z biednymi, nastolatków z rodzicami, wojna żon z mężami i nauczycieli z uczniami. Kto przejmie władzę po Barrym? Jak daleko się posunie w tym zaciekłym konflikcie? Pełna czarnego humoru, błyskotliwa i prowokująca wielka powieść o małym miasteczku.

Mój opis: Nie wiedziałam czego się spodziewać po serii książek o Harry'm. W końcu jak ktoś kto napisał serię książek dla dzieci mógłby napisać jakąś dobrą książkę dla dorosłych? Zawsze wydawać by się mogło, że jak ktoś pisze książki fantastyczne lub horrory to tylko w tych gatunkach będzie dobry. Niespodzianka. Jestem zachwycona najnowszą książką Rowling, ale dziwne jest to, że... sama nie potrafię dokładnie określić dlaczego ta książka mnie tak zachwyciła. Głównym tematem książki jest sprawa, która kompletnie mnie nie interesuje w życiu codziennym, tzn. wakat. Kompletnie nie znam się na polityce i nie interesuje mnie to. Jednak ten główny wątek jakoś mnie nie zniechęcił. Kilka osób rywalizuje o te wolne miejsce, różne sytuacje są przedstawiane pod kątem widzenia kilku rodzin. Każda rodzina jest bardzo interesująca, zakończenie nieprzewidywalne. Jednak czegoś mi brakuje. Może tego, że większość książek kończy się tak, że można sobie dopowiedzieć: "I żyli długo i szczęśliwie", albo też: "Wszyscy umarli, smutek, żal, rozpacz", natomiast w tej książce tak jak życie mieszkańców miasteczka toczyło się na początku powieści na końcu także toczy się po prostu dalej. Jak gdyby z całego ich życia opisać tylko kawałek, dla mnie to za mało, chcę więcej! Wątpię, żeby były kolejne części tej książki, raczej wszystko jest zakończone. Lecz kto wie? A może Rowling ma już w zanadrzu kolejną powieść? Jeśli tak - czekam z niecierpliwością.

Ocena: 9/10, polecam!

sobota, 12 stycznia 2013

Grajmy w Darta!

W 2011 roku pierwszy raz zaczęłam oglądać w telewizji mistrzostwa świata w Darta. Bardzo mi się spodobały, mojemu tacie również i stało się, że pod choinkę kupiłam mu elektroniczną tablicę do gry w Darta. Teraz co jakiś czas sobie gramy i sprawia nam to wiele przyjemności. Z racji tego, że dziś są półfinały mistrzostw świata, a jutro finały postanowiłam napisać coś o tym sporcie i zachęcić Was do jego uprawiania.

Może najpierw: Co to jest dart?


Tak! Dart potocznie nazywany jest grą w rzutki :-) 
Na mistrzostwach świata gra się w 501. Tzn: Jest dwóch graczy. Gra się legi (trzy wygrane legi to jeden set) i do wygranych iluś tam setów. W początkowych fazach gra się do trzech wygranych setów, w dalszych etapach więcej. Ćwierćfinał - gra się do 5 wygranych setów, natomiast finał - do 7. Jedna kolejka to 3 rzutki jednego zawodnika i 3 rzutki drugiego. Zaczyna się od 501, później ile się trafi to tyle jest odejmowane z naszej puli punktów. Na czarnym tle jak widać są wypisane liczby odpowiadające punktom. Kremowe i czarne wycinki koła odpowiadają właśnie tym liczbom. Tzn. jeśli trafię w kremowy wycinek koła pod cyfrą 5 - z mojej puli 501 odejmowana jest cyfra 5. Większy okrąg morsko-czerwony to wartość podwójna. (double) Więc jeśli trafię w morski kawałek pod cyfrą 5 to znaczy, że trafiłam 10. Mniejszy okrąg morsko-czerwony to wartość potrójna (triple), więc jeśli trafię w drugi morski wycinek pod 5 to trafiłam 15 :-) Morski pierścień w środku ma wartość 25, natomiast czerwony środek - 50. Najwyżej punktowany jest drugi czerwony kawałek pod liczbą 20 - to 60 pkt. Tak więc w jednej kolejce możemy rzucić maksymalnie 180. Żeby skończyć musimy trafić podwójną wartość. Czyli musimy sobie punkty tak ustawić, żeby została nam wartość którą można skończyć podwójnie, np.: 2 (double 1), 4 (double 2) albo i 20 (double 1) lub można jeszcze zakończyć środkiem - 50. Jeśli dojdziemy do 0 w 501 (oczywiście kończąc doublem) to wygrywamy lega :-). Najszybciej można skończyć 9 lotką. Na mistrzostwach świata jest za to osobna nagroda pieniężna, ponieważ jest to niemalże niemożliwe (żartuję, możliwe, możliwe, tylko jak można trafić trzema lotkami w triple 20, później znowu to samo i mając 141 do końca, właśnie zakończyć????? Dla mnie - niewykonalne). I tutaj mam dla was filmik. Ostatnie zdarzenie kiedy zawodnik zakończył 9 lotką lega na mistrzostwach świata miało miejsce w 1984 roku :)


Mistrzostwa świata w darcie:




My z rodzicami gramy na zwykłe zakończenia - tzn. nie musimy kończyć doublem :-) Chyba gralibyśmy jednego lega 3 godziny.......... :D 

Pozdrawiam!