wtorek, 31 grudnia 2013

Podsumowanie 2013

Z okazji zbliżającego się Nowego Roku życzę Wam wytrwałości w postanowieniach, zdrowia, miłości i tego, co dla Was jest szczęściem. Dbania o swoją kondycję zarówno kondycję ciała jak i umysłu ;-)
Z okazji dzisiejszego sylwestra polecam przepis na dwukolorowego drinka. Ja wybieram się do koleżanki na domówkę.

Najważniejsze dla mnie wydarzenia w 2013 roku?


  • dobrze zdana matura,
  • dostanie się na wymarzone studia,
  • zdanie prawa jazdy.

Ważny rok, ważne zmiany.
Teraz już będzie tylko lepiej. Osiągnęłam to co miałam w planach i o czym marzyłam. Jestem bardzo zadowolona i mam nadzieję, że 2014 będzie udany.

Udanej imprezy!


niedziela, 3 listopada 2013

Ars longa vita brevis

Ars longa vita brevis (łac.) - sztuka długa, życie krótkie... jest to adekwatne do moich myśli odnośnie studiowania iberystyki. 

Łatwo nie jest, ale spodziewałam się tego. Cieszę się, że uczyłam się wcześniej hiszpańskiego i pisałam z niego maturę, bo gdybym przyszła na te studia znając tylko podstawy to wątpię, czy dałabym radę mimo wszystkich jak najlepszych chęci. Tym bardziej, że wybrałam jako drugi język włoski, z którym nigdy nie miałam jeszcze do czynienia (dogłębnie, bo przecież znałam wcześniej parę słówek typu: dzień dobry, czy też mozarella, numero uno in Italia, itp...), a do tego dodajmy jeszcze piękną acz trudną łacinę. I tak minął miesiąc na studiach, a ja póki co, daję radę :). Jak długo, zobaczymy, ale mam nadzieję, że jakoś przetrwam te pięć lat. Poza tym iberystyka to było moje marzenie, a nie ma nic lepszego w nauce jak nauka czegoś, co nas interesuje i ciekawi. Współczuję tym, którzy idą na studia bez powołania, bez chęci, bo "muszą mieć jakieś studia", a do tej pory nie odkryli co tak naprawdę chcieliby robić w życiu, co ich naprawdę interesuje. Męczą mnie te dojazdy około 35 km na uczelnię. Póki co nie jest źle, ale jak przyjdzie zima to będzie ciężko. Mam nadzieję, że pociągi i autobusy będą jeździły chociaż mniej więcej według planu.

Mam już za sobą cztery kolokwia, zobaczymy jak poszło.

"O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle moknąI światła szarego blask sączy się senny...O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny..."

piątek, 1 listopada 2013

"Joyland" - recenzja

Piszę dla tych, którzy przeczytali i chcą podyskutować, przekazać swoje wrażenia. Mogę ogólnie zachęcić do czytania, jednak możliwe, że recenzje dla tych, którzy jeszcze nie czytali danej książki będą nudne. I bez sensu. Skupiam się na moim prywatnych odczuciach, a przy tym muszę zdradzać czasem istotne części fabuły. Dlatego recenzja jest podzielona na dwie części.
...
Średnio mi idzie pisanie recenzji z informacjami ogólnymi, kiedy muszę uważać, żeby nie dodać żadnego spoilera do tekstu, dlatego zdecydowałam, że będę pisała recenzje podzielone na dwie części, pierwsza będzie zawierała ogólne informacje dotyczące książki, powiem, czy polecam daną publikację, czy nie, natomiast w drugiej części (oczywiście wstawię odpowiedni nagłówek, że ta część zawiera spoilery) skupię się na dokładnych zdarzeniach z książki, ocenię fabułę, napiszę co mi się podobało, co nie, jakie są moje ulubione cytaty z książki. Także zaczynam.

środa, 25 września 2013

Koniec wakacji

mój plan (można sobie powiększyć)

Moje najdłuższe w życiu wakacje powoli się kończą... Ale nie jestem smutna, bo dostałam się na moje wymarzone studia i wręcz nie mogę się już doczekać kiedy je zacznę :-) Mam już plan i od 1 października zaczynam chodzić na zajęcia. Wybrałam jako drugi język włoski, czyli obowiązuje mnie PNJW (praktyczna nauka języka włoskiego), PNJP i PNJA to portugalski i angielski, czyli mnie nie dotyczą. Ogólnie jestem zadowolona z planu, bo powinnam zdążać na wszystkie treningi, choć te jedne zajęcia w poniedziałek... Więcej czasu zajmie mi dojazd na uczelnię niż pobyt na niej... Jestem ogromnie ciekawa jak to będzie :-)

czwartek, 19 września 2013

Teoria!

ZDAŁAM ZA PIERWSZYM, wiem, że nie ma się z czego cieszyć, bo to tylko teoria, ale i tak jestem szczęśliwa, bo w sali zdawało jakieś 11 osób i tylko ja zdałam :) Na pytania, których się spodziewałam nie natrafiłam (czytaj: rozmiar tablicy rejestracyjnej, rozmiar naklejki na przedniej szybie, minimalna wysokość drążka skrzyni biegów, dopuszczalna długość zespołu pojazdów, itp.) Miałam 72/74 punkty, więc miałam źle albo jedno pytanie warte 2 pkt, albo dwa pytania po 1. Nie wiem co miałam źle, bo nie mogłam zobaczyć, ale mało mnie to interesowało jak zobaczyłam wynik pozytywny : D 
Teraz czeka mnie egzamin praktyczny, 30 wrzesień!

niedziela, 15 września 2013

Co już było i co będzie?

Co już było?

1. OBÓZ SPORTOWY: Wróciłam z obozu sportowego w Łebie. Było naprawdę świetnie, dużo sportu, dobre jedzenie, miła atmosfera i oczywiście bóle mięśni, pęcherze na stopach i zmęczenie. Ale było warto! Codziennie trzy treningi. 7:00 bieganie, później dwie godziny ćwiczeń wytrzymałościowych, skoczność, itd. i po obiedzie również dwie godziny podobnych ćwiczeń jak w południe. Czasem był też fitness i raz byłyśmy na basenie. Morze zimne, ale dałam radę się zamoczyć, mam dowód w postaci zdjęć :-) Właśnie teraz chcę pokazać Wam zdjęcia z obozu, nie są mojego autorstwa tylko koleżanek, które tam ze mną były :)


Na początek dowód, że zamoczyłam się w morzu, łatwo nie było, ale dałam radę :-) Woda, jak widać, nie jest krystalicznie czysta, ale taki już urok naszego polskiego morza :-)





Nasz prywatny pokojowy ołtarzyk













To moja drużyna, ja w różowym topie i czarnych leginsach :)




Proszę zwrócić uwagę na umiejętnie trzymaną przeze mnie paletkę do gry, przegrałam wszystkie mecze naszego prywatnego turnieju :-) Ale to obóz siatkarski, więc można mi wybaczyć.



Wycieczka rowerowa


Jezioro Sarbsko






Byliśmy w ośrodku kolonijnym i poproszono nas o wzięcie udziału w chrzcie kolonii. Trener był Neptunem, jego żona Prozerpiną, a my nimfami :)





2. Dwa turnieje piłki plażowej: W pierwszym z nich, który był kategorii OPEN (brać udział mogą pary męskie, żeńskie oraz mieszane) zajęłyśmy z Zochą V miejsce na 12 drużyn, natomiast w drugim kategorii żeńskiej zajęłyśmy 3 miejsce na 11 drużyn :-) 


3. Prawko: Zapisałam się na kurs prawa jazdy, nareszcie! Już mam przejeżdżone 25 godzin z 30, także idę do przodu i mam nadzieję, że zdam jak najszybciej... :-)

Co będzie?
1. Studia! Dostałam się na studia i już za dwa tygodnie zaczynam rok akademicki. Trzymajcie kciuki, żebym dała radę :-)
2. Egzamin z prawa jazdy. W przyszły czwartek o 14:50 zdaję egzamin teoretyczny, także trzymajcie kciuki :-)
3. III liga! Sezon zaczyna się już w przyszłą sobotę, pierwszy mecz gramy w Czechowicach. TRZYMAJCIE KCIUKI! :)

To by było na tyle. Czeka mnie ciekawy rok :-)

sobota, 10 sierpnia 2013

Przygotowania

Już od 14 sierpnia przygotowuję się do nowego sezonu wraz z drużyną w Łebie :-) Podobno będzie dużo biegania i skakania, a jak wyjdzie to zobaczymy. Ostatnio na obozie sportowym byłam kilka lat temu jak jeszcze grałam w młodziczkach i kadetkach, ale kiedy to było... :P. Dobrej pogody nad morzem raczej się nie spodziewam, ale może się miło zaskoczę, zobaczymy. Zabiorę ze sobą dużo energii - to na pewno :-)
Nareszcie jest chłodniej! Lubię upały, ale bez przesady. Mimo, że te 17 C to trochę za chłodno to już aktualnie wolę taką temperaturę niż 35 C a odczuwalne to chyba z pięćdziesiąt... + aktualnie czytam drugi tom pieśni lodu i ognia :-) "Starcie królów" rozpoczęte! Mogłam najpierw przeczytać książki,a  potem oglądać serial, ale jakoś tak wyszło. Za to oglądam go raz jeszcze, od początku. :-) 
I czekam na "Na wspólnej". I "THE WALKING DEAD" <3

piątek, 19 lipca 2013

wtorek, 16 lipca 2013

Park Güell - Barcelona

Dzisiaj zabiorę Was w podróż po Parku Güell. Będąc na wakacjach w Santa Susanna wybrałam się do Barcelony (byłam tam drugi raz w życiu i na pewno jeszcze kiedyś się tam wybiorę). 

Park Güell to bardzo duży ogród, który został zaprojektowany przez Antonio Gaudíego. 





Widok na Barcelonę




Dom, w którym mieszkał Gaudi







Mozaiki






Przyznam, że mam słabość do Hiszpanii i będę tam wracała kiedy tylko będę mogła. W czasie ostatniego pobytu stwierdziłam nawet, że mogłabym tak wyjechać na studia, mieszkać w Barcelonie i cieszyć się słońcem.
Ale potem przypomniałam sobie, że za dużo musiałabym zostawić tutaj - w tej wydawać by się mogło nudnej i szarej Polsce. Ale jak to mówią "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej"...