niedziela, 3 listopada 2013

Ars longa vita brevis

Ars longa vita brevis (łac.) - sztuka długa, życie krótkie... jest to adekwatne do moich myśli odnośnie studiowania iberystyki. 

Łatwo nie jest, ale spodziewałam się tego. Cieszę się, że uczyłam się wcześniej hiszpańskiego i pisałam z niego maturę, bo gdybym przyszła na te studia znając tylko podstawy to wątpię, czy dałabym radę mimo wszystkich jak najlepszych chęci. Tym bardziej, że wybrałam jako drugi język włoski, z którym nigdy nie miałam jeszcze do czynienia (dogłębnie, bo przecież znałam wcześniej parę słówek typu: dzień dobry, czy też mozarella, numero uno in Italia, itp...), a do tego dodajmy jeszcze piękną acz trudną łacinę. I tak minął miesiąc na studiach, a ja póki co, daję radę :). Jak długo, zobaczymy, ale mam nadzieję, że jakoś przetrwam te pięć lat. Poza tym iberystyka to było moje marzenie, a nie ma nic lepszego w nauce jak nauka czegoś, co nas interesuje i ciekawi. Współczuję tym, którzy idą na studia bez powołania, bez chęci, bo "muszą mieć jakieś studia", a do tej pory nie odkryli co tak naprawdę chcieliby robić w życiu, co ich naprawdę interesuje. Męczą mnie te dojazdy około 35 km na uczelnię. Póki co nie jest źle, ale jak przyjdzie zima to będzie ciężko. Mam nadzieję, że pociągi i autobusy będą jeździły chociaż mniej więcej według planu.

Mam już za sobą cztery kolokwia, zobaczymy jak poszło.

"O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle moknąI światła szarego blask sączy się senny...O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny..."

piątek, 1 listopada 2013

"Joyland" - recenzja

Piszę dla tych, którzy przeczytali i chcą podyskutować, przekazać swoje wrażenia. Mogę ogólnie zachęcić do czytania, jednak możliwe, że recenzje dla tych, którzy jeszcze nie czytali danej książki będą nudne. I bez sensu. Skupiam się na moim prywatnych odczuciach, a przy tym muszę zdradzać czasem istotne części fabuły. Dlatego recenzja jest podzielona na dwie części.
...
Średnio mi idzie pisanie recenzji z informacjami ogólnymi, kiedy muszę uważać, żeby nie dodać żadnego spoilera do tekstu, dlatego zdecydowałam, że będę pisała recenzje podzielone na dwie części, pierwsza będzie zawierała ogólne informacje dotyczące książki, powiem, czy polecam daną publikację, czy nie, natomiast w drugiej części (oczywiście wstawię odpowiedni nagłówek, że ta część zawiera spoilery) skupię się na dokładnych zdarzeniach z książki, ocenię fabułę, napiszę co mi się podobało, co nie, jakie są moje ulubione cytaty z książki. Także zaczynam.