W 2011 roku pierwszy raz zaczęłam oglądać w telewizji mistrzostwa świata w Darta. Bardzo mi się spodobały, mojemu tacie również i stało się, że pod choinkę kupiłam mu elektroniczną tablicę do gry w Darta. Teraz co jakiś czas sobie gramy i sprawia nam to wiele przyjemności. Z racji tego, że dziś są półfinały mistrzostw świata, a jutro finały postanowiłam napisać coś o tym sporcie i zachęcić Was do jego uprawiania.
Może najpierw: Co to jest dart?
Tak! Dart potocznie nazywany jest grą w rzutki :-)
Na mistrzostwach świata gra się w 501. Tzn: Jest dwóch graczy. Gra się legi (trzy wygrane legi to jeden set) i do wygranych iluś tam setów. W początkowych fazach gra się do trzech wygranych setów, w dalszych etapach więcej. Ćwierćfinał - gra się do 5 wygranych setów, natomiast finał - do 7. Jedna kolejka to 3 rzutki jednego zawodnika i 3 rzutki drugiego. Zaczyna się od 501, później ile się trafi to tyle jest odejmowane z naszej puli punktów. Na czarnym tle jak widać są wypisane liczby odpowiadające punktom. Kremowe i czarne wycinki koła odpowiadają właśnie tym liczbom. Tzn. jeśli trafię w kremowy wycinek koła pod cyfrą 5 - z mojej puli 501 odejmowana jest cyfra 5. Większy okrąg morsko-czerwony to wartość podwójna. (double) Więc jeśli trafię w morski kawałek pod cyfrą 5 to znaczy, że trafiłam 10. Mniejszy okrąg morsko-czerwony to wartość potrójna (triple), więc jeśli trafię w drugi morski wycinek pod 5 to trafiłam 15 :-) Morski pierścień w środku ma wartość 25, natomiast czerwony środek - 50. Najwyżej punktowany jest drugi czerwony kawałek pod liczbą 20 - to 60 pkt. Tak więc w jednej kolejce możemy rzucić maksymalnie 180. Żeby skończyć musimy trafić podwójną wartość. Czyli musimy sobie punkty tak ustawić, żeby została nam wartość którą można skończyć podwójnie, np.: 2 (double 1), 4 (double 2) albo i 20 (double 1) lub można jeszcze zakończyć środkiem - 50. Jeśli dojdziemy do 0 w 501 (oczywiście kończąc doublem) to wygrywamy lega :-). Najszybciej można skończyć 9 lotką. Na mistrzostwach świata jest za to osobna nagroda pieniężna, ponieważ jest to niemalże niemożliwe (żartuję, możliwe, możliwe, tylko jak można trafić trzema lotkami w triple 20, później znowu to samo i mając 141 do końca, właśnie zakończyć????? Dla mnie - niewykonalne). I tutaj mam dla was filmik. Ostatnie zdarzenie kiedy zawodnik zakończył 9 lotką lega na mistrzostwach świata miało miejsce w 1984 roku :)
Mistrzostwa świata w darcie:
My z rodzicami gramy na zwykłe zakończenia - tzn. nie musimy kończyć doublem :-) Chyba gralibyśmy jednego lega 3 godziny.......... :D
Pozdrawiam!
Uwielbiam grać w to :D Wisi u mnie na ścianie w piwnicy, bo jak wisiało u mnie w pokoju to ściana umarła :D Ale sprawia dużo frajdy :P
OdpowiedzUsuńFrajda na maxa! A jak się trapi w potrójną dwudziestkę... <3
UsuńI jeszcze tarcza tak zabawnie gada xd
Usuńhaha no tak! :D Dopiero w tym roku się skapnelismy, że tarcza ma być ustawiona w odległości 2,34m a rzucalismy ponad 3 m ;p
Usuńmy rzucamy różnie, bez zasad, haha;d
UsuńAha :D:D:D:D
UsuńJakoś nigdy w takie coś nie grałam i mnie nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńJa jak byłam mała to miałam taką małą tarczę do gry:) ale ta elektroniczna jest fajna, chociaż łatwiej się rzuca w taką miękką, ostrymi lotkami
Usuńgra nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńA to dlaczego? :)
Usuńwole cos ekstremalnego
Usuńna przykład? :)
UsuńA ja lubie sobie przy piwku ze znajomymi w to zagrać:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ta gra jest najpopularniejsza w angielskich i holenderskich pubach :)
UsuńJa to znam głównie z telewizji :)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że gra w rzutki może być tak rozbudowana :D dla mnie to zawsze były po prostu... rzutki! :D
OdpowiedzUsuńkiedyś często w klubach w to gralam...teraz gdy już mam dzieci...nie grałam już ponad trzy lata w rzutki....tęsknie za tym :)
OdpowiedzUsuńMam zaszczyt poinformować Cię, że zostałaś nominowana u mnie na blogu do LIEBSTER AWARD. Byłoby mi bardzo miło, jeśli przyjęłabyś nominację i odpowiedziała na kilka pytań :)
OdpowiedzUsuńwww.freeway-of-love.blogspot.com
Takie gry to tylko u kuzynów :D
OdpowiedzUsuńHm, czy Matthew Lewis, który grał Neville'a, nie powiedział przypadkiem w dodatkach do Zakonu Feniksa, że gdyby nie był aktorem, to byłby zawodowym graczem w rzutki? :D Muszę to sprawdzić, hahaha :D
Gdyby nie Ty, to nie miałabym nawet pojęcia, że to się tak nazywa. Masz w sobie ciekawość świata :p
OdpowiedzUsuńJa jedynie lubię łyżwiarstwo figurowe i rzeczywiście próbowałam się nauczyć tego co nieco ;P AUĆ!
OdpowiedzUsuńTaniec, akrobatyka... takie artystyczne sporty mogę siedzieć i oglądać godzinami
Jaka ja byłam zacofana, nie miałam pojęcia, że tak się to nazywa albo że są z tego mistrzostwa. Wstyd ! Dla mnie zawsze to było gra w "celuj w tarcze" albo "rzucaj strzałką" Dzięki za doinformowanie mnie :)
OdpowiedzUsuńobserwuję z przyjemnością :)
Rzutki znam, ale nie sądziłam, że to taką furorę robi. Jeszcze trochę, to to będzie dyscyplina olimpijska :D.
OdpowiedzUsuńTak szczerze, to zagrałabym sobie w takie coś :)
OdpowiedzUsuń